Nie bez powodu pisanie wiąże się ze słowem „warsztat”. Copywriter w swojej codziennej pracy wykorzystuje bowiem narzędzia, które pomagają działać skuteczniej i w sposób strategiczny. Poniżej prezentuję więc programy/aplikacje wykorzystywane osobiście przeze mnie!
Microsoft Office 365
Wiem, że być może dla wielu zakup tego pakietu to niepotrzebna „burżuazja” – przecież jest dostępnych tyle darmowych edytorów tekstów. Zgadza się. Jednak jako copywriter i tak nie ponoszę dużych kosztów, więc jeżeli wybór właściwego programu do pisania może podnieść moją wydajność o 2% - w skali tylu zleceń jest dla mnie to bardzo rentowna inwestycja.
Office 365 ma coś, czego nie mają inne edytory. Ostatnio zaktualizowany interfejs i jego możliwości po prostu biją na kolana. Najbardziej uwielbiam „dark mode”, który jest dostępny tylko w wersji Office-a 365. Wieczorne pisanie to klasyka w moim przypadku, jednak zmęczone oczy nie znoszą jaskrawego ekranu. Odwrócenie kolorów tekstu na biały, a tła na ciemny – to strzał w dziesiątkę.
Jeżeli nie mam ochoty pisać tekstu… mogę po prostu mówić. Word z pakietu Office 365 posiada funkcję „Dyktafonu”, która działa świetnie. Jeżeli natomiast chcę przesłuchać tekst, który napisałem – mogę skorzystać z funkcji odczytywania głosowego. W ten sposób jestem w stanie wyłapać wiele „niedoskonałości stylistycznych”.
Trello
Kolejne narzędzie na mojej listy służy do organizacji zleceń, lecz nie tylko. Trello pozwala mi na tworzenie kart ze zleceniami, które można przekładać pomiędzy „różnymi regałami”. W ten sposób segreguję zlecenia na otrzymane, w trakcie, wykonane itp. Do kart mogę dodać etykiety informujące mnie o priorytecie danego zadania, jak również datę – w przypadku zbliżającego się deadline dostaje natomiast powiadomienie mailowe.
Thunderbird
Być może nie jest to narzędzie copywritera związane stricte z pisaniem, jednak organizacja zleceń, ustalenia z klientami i wszystkie tego typu procesy, wymagają oczywiście dobrego programu pocztowego. Jako, że jestem bardziej przekonany do rozwiązań desktopowych mój wybór padł na darmowego Thunderbirda – czyli projekt z ramienia Mozilli, twórcy przeglądarki Firefox. Najbardziej podoba mi się w tym programie jego nieco archaiczny design – z jakiegoś powodu budzi to moje sentymenty, choć może przyciąga mnie po prostu prostota tego designu?
Tomato clock
W życiu copywritera przychodzą takie dni, kiedy to pisanie idzie po prostu gorzej. Nie oznacza to, że teksty ostatecznie mają gorszą jakość, lecz ich napisanie zajmuje po prostu nieco dłużej. W takich momentach pomaga mi bardzo… rozszerzenie do Google Chrome Tomato clock. Wtyczka odlicza 25 minut pracy, po której mamy do wybóru krótką przerwę (5-minutową) lub długą (15-minutową). Mówimy więc o tzw. metodzie Pomodoro zarządzania czasem wynalezioną już w latach 80. XX wieku.